Dlaczego piszę tego bloga

Z jednej strony pisanie pozwala mi uwolnić emocje. Gadać z ludźmi nie umiem, zwierzać się im… o rany. Zawsze, od małego była ze mną kartka papieru, która przyjmowała wszystko. I chyba do końca ze mną pozostanie.

Po diagnozie wpadłam w pustkę. Okazało się, że w Polsce mało kto zajmuje się dorosłymi w spektrum, a już prawie nikt kobietami z zespołem Aspergera. Przecież my sobie jakoś radzimy.

Moja terapia psychodynamiczna przestała mieć sens. Nie udało mi się znaleźć terapeuty, który pomógł by mi zrozumieć co się ze mną dzieje. Bo po pierwotnym poczuciu ulgi (uff, jednak nie jestem fakapem), zaczęło się dziać wiele. I nijak nie potrafiłam zrozumieć, czy to po prostu faza przejściowa, czy mam nad tym pracować.

Dlatego też chcę się podzielić z innymi osobami tym wszystkim co mam w głowie, tym co mnie dotknęło, zaskoczyło, zabolało. Pokazać mój świat. Pokazać jak można sobie radzić z neurotypową rzeczywistością, chociaż nie jest to łatwe. Dać komuś zrozumienie, ulgę, akceptację, której mnie brakowało.

Aha, i jeszcze wyjaśnienie tytułu. Nie wiedziałam, że przez całe życie był przy mnie jeden przyjaciel. Zawsze. W każdej sytuacji. W złych i dobrych chwilach. Mój przyjaciel od dziecka – Hans. Hans Asperger (To taki autystyczny dowcip ;-)).

Blog na WordPress.com. Autor motywu: Anders Noren.

Up ↑