Do Ewy mam duży sentyment, chociaż nigdy się nie spotkałyśmy. Ale to dzięki temu, że chciała napisać o swoim życiu online i podzielić się swoimi doświadczeniami z innymi, trafiłam na trop tego, co jest ze mną „nie tak”. Teraz można poczytać o jej życiu w książce „Dziewczyna w spektrum”.
Dzięki Ewie po raz pierwszy spotkałam się face to face ze swoim Hansem. I ta znajomość z pewnością będzie się rozwijać z korzyścią dla obu stron. Dlatego też Dziewczyna w spektrum wskoczyła od razu na pierwsze miejsce w kolejce. I już w dniu, kiedy ją dostałam, przewróciłam pierwszą kartkę.
Ewa Furgał „Dziewczyna w spektrum”
Wydawnictwo Biała Plama 2022

Ewa pisze o swoich doświadczeniach, szeregując je w kilka rozdziałów. Jeśli ktoś zna jej bloga (a ja, gdy go znalazłam, to przeczytałam od deski do deski), to znajdzie w książce wiele informacji, które były wcześniej opisywane na blogu.
Ciekawy był dla mnie rozdział o historii badań nad Aspergerem (i tym, jak skoncentrowano się tylko na chłopcach) oraz o samobójstwie. Dowiedziałam się też w końcu gdzie znajdę tego słynnego bloga o suicydologii, którego adresu Ewa nie ujawniła.
Jest też lista 100 cech kobiecego spektrum autyzmu.
Męcząca dla mnie jest forma. Nie jestem fanką lanego tekstu, pisanego czcionką nieszeryfową, bo czytam szybko i gubię się w linijkach. Brakuje mi też wypunktowań (jak są to giną w całości) i rozdzielenia bloków tekstu. To z pewnością utrudnia odbiór.
Regularnie wkurza mnie też określenie herstoria. To taka próba zaklinania świata i zmieniania przeszłości. Rozdzielanie nauki na męską i kobiecą jest bez sensu. W książkowej herstorii badań zadziwiająco dużo facetów.
Myślę, że to bardzo potrzebna książka. Daje wyobrażenie o tym z jakimi trudnościami stykają się osoby dorosłe ze spektrum autyzmu w swoim codziennym życiu. Pokazuje całkiem inny (od neurotypowego) świat, który jest bardziej wymagający, ale jednocześnie daje wiele satysfakcji, gdy zagłębić się w to, co kochamy. Ewa przekonuje, kartka za kartką, że można aktywnie działać i robić wiele rzeczy, szanując swoje ograniczenia i mając świadomość odmiennego funkcjonowania i swoich potrzeb. To obowiązkowa lektura dla osób neurotypowych, które chcą poznać świat Aspies.
Gratuluję jej odwagi wydania tej książki.
Skomentuj