Miałam nie mieszać polityki do bloga, ale trudno nie odnieść się do wojny na Ukrainie. Będzie więc o empatii.
A to dlatego, że od kilku dni można zobaczyć jak wygląda empatia w praktyce. Ludzie przygotowują niezbędne rzeczy, kupują jedzenie i przywożą to wszystko do punktów zbiórki dla Ukraińców. Konwoje jeżdżą na granicę. Jeżdżą też prywatne auta, by zabrać ze sobą uchodźców uciekających przed wojną. Gminy organizują noclegi i pomoc. Wyjątkowe zachowanie, wyjątkowy czas. Nawet w tej szalonej rzeczywistości człowiek potrafi okazać drugiemu empatię.
O osobach z ASD mówi się, że nie mają empatii. A to nieprawda. Myślę że mamy jej bardzo dużo, czasami nawet więcej niż przeciętne osoby neurotypowe, tylko odczuwamy i manifestujemy ją w inny sposób.
Ja odczuwam empatię jako własne uczucia. Jestem w stanie dokładnie zrozumieć co ktoś przeżywa, zwłaszcza gdy są to uczucia mi znane: strach, ból, smutek, lęk, przerażenie, strata. Czytam gazetę i czuję wewnętrzny ból, jakby to mnie przytrafiało się to, co zostało tam opisane. Jakbym to ja siedziała w metrze w Kijowie, chowając się przed atakami lotniczymi. Nie wiem, gdzie jest granica między ja i ktoś, czuję to wszystko jak swoje. Dogłębnie. Brutalnie. W samym środku.
Jeszcze mocniej czuję emocje zwierząt. Wiem jak to jest tęsknić za panem, czuć zagubienie z powodu nagłej, niezrozumiałej zmiany sytuacji. Jak to jest błąkać się po pogorzelisku. Czuję ból każdym kawałkiem ciała, czuję jak mnie rozrywa od wewnątrz. I nie umiem się go pozbyć, nie umiem zapomnieć lub oderwać się, zająć czymś innym. Dlatego ostatnie dni są takie ciężkie.
Myślę, że ludzie dorośli ze spektrum autyzmu nie do końca wiedzą, gdzie kończą się ich uczucia, a gdzie zaczyna współodczuwanie i interpretacja uczuć innych, czyli właśnie empatia. To zapewne dlatego, że często wchodzimy w role, odgrywamy je i naśladujemy. Wraz z całym pakietem uczuć, które towarzyszą tym sytuacjom. Dlatego czujemy cudze jak własne. Przewidywane jak realne. To nie jest problem stać się kimś innym na chwilę. Nie jest też problemem poczuć to, co on czuje, zwłaszcza jak te uczucia są znane z autopsji.
A jednak uważa się, że osoby z zespołem Aspergera nie czują empatii. Dlaczego?
To kwestia jej manifestowania. Jeżeli przyjmie się, że empatia jest okazywana w neurotypowy sposób (czyli tak jak większość uważa za „normalne”), to tak nie potrafimy. Nie umiemy zagadać, przytulić, pocieszyć, bo nawet nie przychodzi nam na myśl, że to trzeba zrobić. My tego nie chcemy w takich sytuacjach, więc czemu ktoś inny miałby chcieć? Co zmieni gadanie? Co zmieni pocieszanie?
Również i tu patrzymy przez pryzmat autyzmu i okazujemy empatię tak, jakbyśmy my chcieli by nam okazywano.
- Bez dotykania, przytulania – bo nie każdy z nas lubi cudzy dotyk.
- Bez pocieszania okrągłymi słówkami, bo doskonale wiemy że to, że będzie dobrze i nie martw się, jakoś się ułoży, to tylko zaklinanie rzeczywistości.
- Bez siedzenia z ludźmi w grupie.
- Bez zwierzania się im z problemów, bo to nas stresuje i jest po prostu trudne.
Nasza empatia rozkwita w samotności, ciszy, swoim świecie. W konkretnych radach na rozwiązanie problemu. Przemyślanych rozwiązaniach i otwieraniu możliwości. W analizie sytuacji i poszukiwaniu sposobów wyjścia z niej. Może to stąd to przekonanie o jej braku? Bo dla osób neurotypowych takie siedzenie w samotności i „suche” analizowanie faktów jest objawem olewania i braku współodczuwania? Ignorancji innych? Braku zainteresowania?
To, co dla „normalnych” jest objawem ignorancji i niezrozumienia, dla osób z zespołem Aspergera jest sposobem na wyrażenie empatii.
Kolejny raz rozbijamy się o jedyny słuszny wzór tego, jak powinna wyglądać okazywana empatia i na tej podstawie jesteśmy oceniani z jej posiadania lub nie. Czy to kolejny absurd neurotypowych badań nad Aspergerem?

Bardzo ciekawie piszesz. Masz ten dar, że Twoje posty ładnie się czyta 🙂 Wszystko jest spójne, nie chaotyczne, a przy tym wprowadzasz czytelnika w wiedzę o Aspergerze. Jak Ty to robisz nie wiem. Ale wiem, że to jest mega czasochłonne. Nie to co mój dziennik emocji, choć ten dziennik jest tylko dziennikiem niczym innym. U siebie też mam, różne kategorię, lecz narazie umarły. Być może do nich powrócę w najbliższym czasie. Trzymaj się ! ❤
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Aspergerowcy już tak mają, że wszystko musi być poukładane i usystematyzowane. A swojemu Zespołowi Aspergera zawdzięczam też talent do pisania. Jeśli Cię to pocieszy, z gadaniem jest zupełnie na odwrót 🙂 Liczba gaf, nieporozumień i yyy… nie wiem co powiedzieć w tej sytuacji przekracza wartość krytyczną 🙂 Trzymaj się i nie porównuj się do innych bo nie warto. Każdy jest wyjątkowy 🙂
P.S. I olej niektóre komenty. Trolle też muszą się wygadać.
PolubieniePolubienie
❤ ❤ ❤
PolubieniePolubienie