Samotność w zespole Aspergera

Myślę że samotność jest ogromną wartością.

Żyjemy całe życie dostosowując się do tego co dookoła, bo tak musi być. Strategia przetrwania. Nikt tego nie kwestionuje, nikt się nie zastanawia. Socjalizacja wciąga nas w tryby. To rób tak trzeba. Tego nie rób. Za to kara, za to nagroda.

Tymczasem samotność jest miejscem, gdzie możemy odnaleźć swój prawdziwy świat. Bo to wszystko, co poza nią, jest jakimś matrixem. Miejscem, gdzie uśmiechamy się bo tak nam kazano. Udajemy że jesteśmy sobą, ale tak naprawdę jesteśmy tym, co ukształtowano w dzieciństwie i wymuszono oczekiwaniami w młodości. To wszystko jest farsą, udawaniem. Bazującym na najniższych instynktach zwierzęcych, walce o przetrwanie. Bo samemu nie da się przetrwać. Człowiek jest istotą społeczną.

W samotności jest świat którego nie ma dookoła. Prawdziwy. Który może istnieć tylko sam, bo każda ingerencja czy próba uchwycenia go niszczy. Rozmywa się jak mgła. To świat w którym istnieje tylko świadomość i ból.

Świadomość jest niezbędna, by go poznać i zrozumieć.

Zrozumienie daje ból, bo jest nierealny i realnym być nie może. Można zostać jedynie rozpiętym między farsą codziennego uśmiechu i miłych gestów, a wiernością sobie we własnym świecie, we własnej głowie.

I z tym bólem rozdarcia trzeba się oswoić i go zaakceptować, by móc pójść dalej.

7 myśli na temat “Samotność w zespole Aspergera

Dodaj własny

  1. nie wiem czy jestem Aspie, intro czy zwyczajnie aspołeczna. Wiem, że po najmilszym nawet spotkaniu wracam z ulgą do mojego własnego pokoju, do świata stworzonego wyłącznie według moich własnych potrzeb.
    Fakt, że po rocznej psychoterapii nauczyłam się, że nie muszę się dopasowywać, nie muszą mnie wszyscy lubić, że lepiej mieć jedną osobą, ale naprawdę sprawdzoną.
    Wmawia się nam, że bycie samotnikiem to nic dobrego… mam wrażenie, że to jakiś atawizm z czasów gdy byliśmy zwierzętami.

    Polubione przez 1 osoba

    1. Ja też lubię samotność. I zastanawiam się czy to słynne stwierdzenie że człowiek jest istotą społeczną odnosi się też do ludzi w spektrum. Bo ja bym powiedziała że jednak nie 😀

      Polubienie

      1. eee tam… społeczną…
        Zwyczajnie: jak chodziliśmy na czworaka albo już i pionowo, ale w skórach i porozumiewaliśmy się chrząkaniem to wiadomo, że łatwiej było w kupie – i bezpieczniej w razie ataku, i cieplej, i łatwiej się opiekować słabszymi.
        A potem przyszła cywilizacja.
        A zresztą, nawet jeśli … Bycie społecznym nie musi od razu oznaczać, że sprawia nam przyjemność przebywanie w tłumie ludzi 24/24.
        Nawet śwince morskiej do szczęścia wystarczy tylko druga świnka, a nie całe stado.

        Polubione przez 1 osoba

      2. Hahahaha! Świnka made my day 🤪. A tak na serio, jak komuś powiesz, że nie lubisz przebywać z ludźmi to od razu dziwnie patrzy. A jak powiesz psychologowi, to będzie Cię leczył na zaburzenia osobowości, bo to jest oczywiste że wszyscy chcą być z innymi. Takie jaja 😀

        Polubienie

      3. ale ja lubię przebywać z ludźmi… tylko nie koniecznie z całym stadionem dziesięciolecia na raz. I nie koniecznie przez całą dobę. I nie z każdym ludziem.
        Psycholog, który tego nie rozumie, powinien zmienić zawód.
        A że ktoś dziwnie patrzy… A kto by się tam przejmował. Jak nie rozumie to sam ma problem.

        Polubione przez 1 osoba

  2. Samotność, to jest moja świątynia i miejsce gdzie czuję się najbezpieczniej. Dziwne, co nie? 😀 Najgorzej, że najbliższa rodzina też mnie przytłacza i od niej uciekam. Za każdym razem, jak mówię, że lubię spędzać czas samemu, dostaję feedback, że to nienormalne.

    Polubione przez 1 osoba

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Blog na WordPress.com. Autor motywu: Anders Noren.

Up ↑

%d blogerów lubi to: