Jak przestać się bać [książka]

Zazwyczaj z dużą nieufnością podchodzę do książek o takim tytule. W większości z nich znajduje się bowiem poradnikowy bełkot, który nic nie zmienia. Jednak z tą książką jest inaczej.

Ellen Hendriksen „Jak przestać się bać”

JK Wydawnictwo, 2020

To książka o radzeniu sobie z lękiem społecznym. To, co oferuje, jest konkretne i możliwe do zrealizowania. Prowadzi krok po kroku: jak budować relacje, jak je rozwijać, jak nie wpaść w pułapki lęku i własnych wyobrażeń. Nie znajdziecie tu głupawych porad w stylu idź na spotkanie kółka plastycznego, zapisz się na taniec towarzyski (Idę i co? Dalej jest beznadziejnie i dalej się boję). Być może to wynika z tego, że autorka sama musiała pracować nad swoim lękiem społecznym i wie, że takie ogólniki się nie sprawdzają. A to, o czym pisze, przetestowała na sobie.

Nie będę pisać o wszystkich pomysłach wymienionych w książce. Dla mnie jest ona ważna z dwóch powodów:

Pierwszy to jedno zdanie, które wyrwało mnie z marazmu. Po postu zacznij coś robić, a potem się zobaczy. To genialne!

Zawsze największym problemem jest wyjście z domu. Bo pogoda nie taka, a może zacznie padać, a czy nie będzie mokro, a jak będzie dużo ludzi, za daleko, za blisko, nie opłaca się… A tam, lepiej zostanę. A potem żałuję.

To zdanie rozgrzesza już na początku z efektu podjęcia aktywności. Nie musi być doskonała. Jak ci się nie spodoba, to wrócisz. A prawda jest taka, że jak się już zacznie coś robić, to zaczyna się to podobać. Bo przecież lubię spacerować, jeździć na rowerze, być na świeżym powietrzu. Dzięki Ellen odstawiam wątpliwości na boczny tor. Jak mi się nie spodoba, to wrócę. Odkąd „ryzykuję”, jeszcze nigdy nie wróciłam.

Drugą, olbrzymią zaletą tej książki, jest zmiana perspektywy. Moje doświadczenia z ludźmi są, hmmm… powiedzmy eufemistycznie że umiarkowane. Nie rozumiem dlaczego coś robią i zawsze wydaje mi się, że wynika to ze złej woli. Nie czytam ich motywacji, więc spodziewam się najgorszego. Diagnoza Aspergera nasiliła te obawy, dodając do nich kolejne: że mam na czole wypisany autyzm i robię gafę za gafą. Tymczasem Ellen mówi coś innego- większość ludzi jest ci życzliwa. Nie wierzysz? Spróbuj. Dziś. Zaraz. Teraz.

Próbuję. Laska ma rację. Moje przekonania i obawy są nieuzasadnione. Nikt na mnie nie krzyczy, nikt mnie nie wyzywa od debili. Świat toczy się dalej, ku mojemu zaskoczeniu. I uldze.

Ta książka zmienia perspektywę, spojrzenie na świat. To rzecz, której mi ostatnio bardzo brakowało. Ale zmiana jest diametralna.

Dlatego warto po nią sięgnąć i dlatego wrzucam ją na pierwszym miejscu listy.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Blog na WordPress.com. Autor motywu: Anders Noren.

Up ↑

%d blogerów lubi to: